o BASIE


KONTRABAS 
Goniwiatr 
KW.VI-501/OP
Mł.Ch.Pl.,Ch.Pl.


pies rasy Ogar Polski, urodzony 24.05.2009 r.
w doświadczonej rzeszowskiej hodowli. 

Jego rodzice to:


SOKÓŁ 
Goniwiatr
PKR.VI-5827
Ch.Pl., Zw. Klubu'02
  
- klasyczny w typie ogar o szlachetnej, mocnej budowie, ur. w 2000 r. w hodowli Goniwiatr.
Przekazał potomstwu geny znamienitych przedstawicieli swojej rasy.

KORSA 
KW.VI-429/OP

- suka w typie ogara wykupiona przez pasjonatów rasy od właściciela poważnie zaniedbującego opiekę nad nią; ostatecznie trafiła do hodowli Goniwiatr. Została wpisana do Księgi Wstępnej Ogara Polskiego jako Korsa NN, by dać początek nowej linii hodowlanej, w połowie niespokrewnionej z pozostałą częścią populacji. Jej pierwszy miot "K" niemal w całości trafił do niemieckich entuzjastów ogarów; w polskich rękach pozostaje Kontrabas i jego siostra Kraska, która mieszka w swojej macierzystej hodowli. Kraska na początku 2012 roku powiła piękne ogarze maluchy; jedna suczka z tego miotu została w hodowli, jako przedstawicielka kolejnego pokolenia Goniwiatrów.


***
Kontrabas jest typem psa domowego. Nie przepada za wystawami, mimo to w klasie młodzieży pokazał się jako świetnie rokujący pies, zdobywając kilkukrotnie tytuły Zwycięzcy Młodzieży i Najlepszego Juniora. Obecnie, w porównaniu z typowymi ogarami mocno zbudowanymi, rosłymi, nie prezentuje się już tak znakomicie, jako pies średniej wielkości, choć przecież nie drobny. Za to wielkością i masą dobrze wpasowujący się we wzorzec ogara,
ze swoimi 60 cm wysokości i 30 kg wagi.

  

Jednak sędziowie oceniający go na wystawach nie widzą tego samego psa, którego ja widzę na co dzień - dumnego, prężącego mięśnie na obcych za ogrodzeniem albo po ogarzemu rozleniwionego w towarzystwie domowników. W niewielkim, niepewnie czującym się na wystawie psie łatwiej dostrzec niedoskonałości eksterieru, choć chyba jedyną jest niezupełnie typowa głowa. A i to zależy, jak ją Bas prezentuje - czy uśmiechniętą, spokojną, czy też dyszącą nerwowo, z położonymi po sobie uszami. Chociaż dobra budowa, kątowania, wydajny ruch, piękna szata  i komplet zębów zwykle dają naszemu pupilkowi doskonałe oceny, jednak brak pewności siebie mu ujmuje, a wtedy jego kondycja wystawowa nie jest najlepsza. Wystawy go zwyczajnie stresują i nie jest na nich tym samym psem, którego znam. A już zwłaszcza, gdy pojawia się hałaśliwe nagłośnienie, którego Bas nie znosi.
Cóż, nie każdy jest gwiazdą ringów ;-)


Kontrabas uwielbia za to długie spacery,
na których może się wybiegać do woli.
Na spacerze nigdy nie truchta w pobliżu, on wiecznie pędzi.
Nasz Goniwiatr... :-) 


Tropienie i bieganie to jego ogromna pasja,
którą niespecjalnie ma okazję przy nas realizować, 
z prozaicznego braku czasu.
Staramy się jednak zapewnić mu regularne, częste spacery.
Na spacerach przy lesie zdarza się nam słyszeć jego granie, gdy natrafi na ciepły trop zwierzyny
- wiemy, że mamy prawdziwego ogara ;)


Kontrabas potrafi też w ciągu dnia przemierzyć kilometry, biegając od końca do końca działki, gdyż jego mocny instynkt stróżowania każe mu sumiennie strzec ogrodzenia posesji. Żaden ruch w pobliżu nie pozostaje bez błyskawicznego sprawdzenia przez Kontrabasa, czy wszystko w porządku. Jego towarzyszka Minuta zwykle ogranicza się do oszczekania z tarasu niepokojących ją odgłosów,
Kontrabas zawsze musi sprawę ocenić z bliska ;-)



Kiedy nie stróżuje ani nie spaceruje, zazwyczaj Bas śpi. Nie jest to wielki fan zabaw międzypsich ani psio-ludzkich, nie zawsze ma na nie chęć. Preferuje tzw. święty spokój, lubi rytuały i poukładane życie bez niespodzianek.


Niełatwo go zmotywować by robił coś na co nie ma ochoty i trudno przekupić jedzeniem, bo nie jest łasuchem. Choć czuje respekt do swoich i konsekwentne egzekwowanie poleceń zazwyczaj daje dobry efekt. Kontrabas nie jest nachalny, zajmuje się sobą i nie domaga się towarzystwa, ani nawet tych uwielbianych przez siebie spacerów. Choć zdarza mu się podchodzić i trącać lekko nosem w oczekiwaniu na pieszczoty, albo też głośno zawodzić niecierpliwe serenady proszące o szybkie wypuszczenie go z domu, bo on już, natychmiast musi coś sprawdzić na zewnątrz. A już na najmniejszy sygnał zapowiadający spacer reaguje taką nieopisaną, dziką radością, pełną podskoków z 'buziakami' w powietrzu,  że sama przyjemność wtedy z nim wychodzić.


Nie jest to pies wylewny w uczuciach, jednak jest bardzo oddany. Nie do końca panuje nad swoim ogonem, który zawsze reaguje na nasze głosy sympatycznym machaniem, 
nawet kiedy wydaje się, że pies śpi. 
Basik potrafi się tak wdzięcznie przytulać 
i z taką ufnością w oczach zerkać wtedy na nas, 
że nie wyobrażam sobie słodszego słodziaka od niego.

  

Kontrabas jest bardzo silnym psem, ale przy tym zwinnym, z doskonałą koordynacją ruchów. W największym pędzie omija każdą przeszkodę, choćby znienacka wyrosła tuż przed nim.
Otwiera sobie drzwi z dystynkcją lokaja Jana (nawet te 'do wewnątrz') ;-)
Potrafi z taką delikatnością brać kęsy z ręki (ba! z widelca też), że prawie nie czuje się jego dotyku.
Chodząca subtelność.
Ale niech tylko ktoś nieproszony pojawi się przy ogrodzeniu, Kontrabas zmienia się w 'potwornego potwora', który jednym machnięciem łapy powaliłby każdego. 
Dla domowników jest słodkim Basikiem, obcy nazywają go różnie - tygrysem, kilerem, a co najmniej groźnym psem. Oczywiście, dopóki są za ogrodzeniem. "Swoich", wprowadzonych przez domowników, Kontrabas traktuje w najgorszym razie obojętnie, a czasem wręcz ze słodką, misiową przymilnością ;-)







Ten pies ma w sobie wszystko i dla mnie Basik jest najwspanialszy na świecie !